Nikola od zawsze miała duszę sportowca, uprawiała wiele dyscyplin. Sztuki walki przykuły jej uwagę w wieku 10 lat. Zaczęło się od oglądania filmików, a później coraz szybciej w głowie kiełkowała myśl, żeby spróbować. Na szczęście nie skończyło się na samym myśleniu. Nikola postanowiła działać. Był to strzał w dziesiątkę. Systematycznie rozwijała swoje umiejętności. Trzy lata temu jej serce skradło brazylijskie jiu jitsu. Jak sama tłumaczy, rywalizacja zawodników w tej dyscyplinie koncentruje się na walce w parterze. Jest to również nauka samoobrony, w której stosuje się różne chwyty oraz techniki kończące, ale zawodnicy nie biją się. Nasza wojowniczka trenuje bardzo dużo, bo aż 6 razy w tygodniu. Każdy trening trwa godzinę. Nikola przyznaje, że potrzeba dużych pokładów wewnętrznej mobilizacji oraz samodyscypliny, aby pogodzić treningi z innymi obowiązkami, ale uwielbia to co robi. Pasjonuje ją uczenie się nowych technik, fascynuje - cały wachlarz możliwości, podnoszących skuteczność walki. W ważnych, szczęśliwych, ale też w trudniejszych momentach wspiera ją rodzina, szczególnie mama, która jest jej największą fanką. Nieoceniona w drodze do sukcesów Nikoli jest także rola trenera – pana Łukasza Lesia, który bardzo ją motywuje.

Nikola sukcesywnie i z powodzeniem realizuje swoje cele i plany. W przyszłości chciałaby wziąć udział w zawodach międzynarodowych, rozwijać i doskonalić się w tym sporcie. Jej marzeniem jest zdobycie czarnego pasa oraz założenie własnego klubu. Trzymamy kciuki, aby te ambitne plany zostały zrealizowane. Wierzymy, że tak właśnie będzie i życzymy dalszych sukcesów.

Opracowały: Justyna Dyka-Szymańska, Ewelina Jaroń - Miotła